Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Targowiska pustoszeją: uciekają klienci, uciekają sprzedawcy

0
Podziel się:

Warunki na poznańskich targowiskach powodują, że nie tylko klienci niechętnie je odwiedzają, ale także kupcy z nich uciekają. Zyski przynoszą tylko dwa.

Targowiska pustoszeją: uciekają klienci, uciekają sprzedawcy

Z danych spółki Targowiska, która zarządza kupieckimi placami w mieście, wynika, że Jeżycki przyniósł w ubiegłym roku zysk w wysokości 200 tys. zł. 50–60 tys. spółka „wyciąga” z rynku przy ul. Świt. Do pozostałych dokłada. Kosztownym okazuje się, nie tak dawno zmodernizowany, pl. Wielkopolski czy targowisko przy ul. Dolna Wilda. – Przychody z rynków maleją od 2–3 lat – twierdzi Marek Kroll, prezes spółki Targowiska. – Znikają z nich kolejne stanowiska kupieckie. I tak na przykład na rynku Jeżyckim jest miejsce na 400 straganów, a funkcjonuje zaledwie 230. Hala przy ulicy Dolna Wilda przewidziana jest na 750 stanowisk, a handluje tutaj obecnie 500 kupców. Ale gwoździem do trumny spółki stał się tzw. pas drogowy. Okazuje się, że m.in. rynek na pl. Wielkopolskim znajduje się w pasie drogowym. Zobacz film: Poznań. Co dalej z kupcami z Bema? – Straty na placu Wielkopolskim notujemy od 2004 roku – mówi Danuta Wiza, dyrektor w spółce Targowiska. – Teraz będą one jeszcze większe, ponieważ od grudnia 2010 roku
płacimy za pas drogi, a nie jak wcześniej opłatę dzierżawy. Do końca listopada obowiązywała stara umowa najmu placów targowych między miastem a spółką. Gdy przyszło do podpisania nowej, okazało się, że cały pl. Wielkopolski jest pasem drogowym. Taki zapis wprowadzono do planu zagospodarowania tego terenu. Miał on chronić go przed zabudową. W praktyce okazuje się, że spółka zamiast 190 tys. zł czynszu najmu, musi zapłacić rocznie 850 tys. zł.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)