Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tomasz Kłos: Teraz przyszła kolej na obrońcę

0
Podziel się:

Drużyna ŁKS pozyskała w zimowym okresie dwóch nowych piłkarzy. Tomasz Kłos, dyrektor sportowy łódzkiej spółki, twierdzi, że na tym nie kończą się klubowe transfery.

Tomasz Kłos: Teraz przyszła kolej na obrońcę

- Prowadziliśmy rozmowy na temat pozyskania bocznego obrońcy. Negocjacje utknęły w martwym punkcie, ale liczę, że za dziesięć dni coś się wyklaruje. To ma być kolejny młody zawodnik? - Nie, to piłkarz z doświadczeniem w ekstraklasie, ale na obecnym etapie nie mogę powiedzieć nic więcej. Czy to będzie koniec wzmocnień drużyny z al. Unii? - Trudno jednoznacznie w tej chwili powiedzieć. Przełomowy dla nas będzie luty. Większość drużyn ekstraklasy będzie już po pierwszych zgrupowaniach. Zapewne selekcjonerzy zrobią dokładny przegląd kadry. Nie można wykluczyć, że kilku piłkarzy, którzy mogliby nas interesować, będzie do wzięcia. Czy opieka medyczna nad drużyną jest wystarczająca? Tylu chorych zawodników jednocześnie nie było w żadnym innym klubie... - To nie kwestia opieki. To wyjątkowy pech, atak złośliwego wirusa grypy. Tak się złożyło, że akurat tego dnia trafiło na nasz zespół. Na szczęście sytuacja poprawia się szybko. Pojawienie się w ŁKS Macieja Bykowskiego to znaczne wzmocnienie drużyny? - To na pewno
jeden z solidnych elementów układanki, które tworzą piłkarski zespół. Trudno mi jednak w tym momencie przesądzać, czy będzie grał pierwsze skrzypce w drużynie. To zależeć będzie wyłącznie od jego przygotowań i późniejszej decyzji trenerów. Na pewno jego przejście daje szkoleniowcom większe pole manewru przy wyborze taktyki. Nie będziemy już musieli grać wyłącznie jednym napastnikiem. Z kolei Patryk Kubicki to raczej melodia przyszłości? - Ten chłopak ma bardzo duże możliwości. Przed podpisaniem kontraktu dużo rozmawiałem z nim i jego ojcem. On wie, że w futbolu nie ma nic za darmo. Dawałem mu przykład nieco starszego kolegi. Jakub Kosecki też trafił do nas bez ugruntowanej pozycji piłkarskiej. Dostał jednak szansę i ją doskonale wykorzystał. To samo dotyczy Patryka. Jeśli będzie solidnie pracował, to nie można wykluczyć, że zdoła sobie wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce. Wszystko zależy od niego.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)