Tragedia w szpitalu. "Nie mieli szans na ratunek"

aktualizacja: 10:29

Jelena Smirnych z rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych informuje, że do tragedii doszło nad ranem. - _ O trzeciej w nocy w Rejonie Dymitrowskim Obwodu moskiewskiego wybuchł pożar w 14 klinice psychiatrycznej. Na miejsce przybyły oddziały gaśnicze. Do czwartej czterdzieści osiem ogień ugaszono. Na pogorzelisku pracuje obecnie 120 osób i 30 jednostek sprzętu. 110 osób - to pracownicy naszego ministerstwa - _ mówi Jelena Smirnych.

Anonimowe źródło w policji, przywoływane przez ITAR-TASS twierdzi, że ofiary nie miały szans na ratunek. _ - Pożar wybuchł, gdy spali. Część z nich próbowała się ratować, ale zatruła się dymem, budynek właściwie doszczętnie spłonął _ - podało.

Inne źródło, cytowane przez agencję RIA-Nowosti, podało natomiast, że ofiary zginęły w swych pokojach, a okna szpitala były zakratowane. _ - Większość zabitych znaleziono na łóżkach; widać było, że nawet nie próbowali się ratować _ - relacjonowało.

Eksperci maja dwie wersje wydarzeń. Według jednej pożar spowodowało spięcie w instalacji elektrycznej, jednak bardziej prawdopodobna jest druga wskazująca na winę jendego z pacjentów. Świadkowie twierdzą , że nowo przyjęty do szpitala mężczyzna mógł podpalić kanapę stojącą w świetlicy. Minister zdrowia Rosji polecił zbadanie systemów przeciwpożarowych we wszystkich szpitalach i ośrodkach zdrowia. W rejonie podmoskiewskim jutro będzie obowiązywała żałoba.