Aż tyle osób zginęło w wyniku powodzi i osunięć ziemi, wywołanych przez monsunowe ulewy na północy Indii - podały władze stanu Uttarakhand. Nie jest to bilans ostateczny, który może się jeszcze zwiększyć.
Jak poinformował w Delhi szef indyjskiego MSW Sushilkumar Shinde, ewakuowano do tej pory 34 tys. ludzi, a 50 tys. pozostaje odciętych od niedzieli w 100 miastach i wsiach himalajskiego regionu, gdzie powodzie pozrywały mosty i zniszczyły drogi.
Według rzecznika stanu Uttarakhand operacja ratunkowa koncentruje się na ewakuacji blisko 27 tys. ludzi uwięzionych w rejonie jednej z hinduistycznych świątyń Śiwy w Kedarnath. Świątynia uniknęła większych szkód, ale w mule i błocie dookoła niej nadal znajdują się zwłoki pielgrzymów. W akcji ratowniczej bierze udział 36 śmigłowców i siedem samolotów wojskowych.
W stolicy stanowej Dehradun, dokąd transportowani są śmigłowcami ocaleni z powodzi, demonstrowały setki ludzi, twierdząc, że rząd zwlekał z akcją ratunkową.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Osunięcie ziemi na Jawie. Są ofiary Sześć osób poniosło śmierć, a 18 uznano za zaginione po osunięciu się ziemi w na zachodzie indonezyjskiej wyspy Jawa. | |
Węgierska stolica bezpieczna? Woda opada W nocy, przez osiem godzin, wody w Dunaju osiągnęły maksymalny poziom 891 cm. O szóstej rano poziom rzeki wynosił 889 cm. Wały przeciwpowodziowe wytrzymują napór wody. | |
W Czechach już 11 ofiar tragicznej powodzi Błyskawiczne i ulewne deszcze powodują niemal natychmiastowe podtopienia i lokalne powodzie. |