W Lubuskiem strajkuje 60 proc. szkół, w Dolnośląskiem połowa i w Warszawie połowa placówek. Jak podaje ZNP w województwie Śląskim strajkuje 1600 placówek. Natomiast według danych zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty (ZKO) w Szczecinie do strajku nauczycieli przystąpiło w regionie łącznie 328 placówek dydaktycznych (17 proc. w skali województwa).
Średnio około 70 procent szkół i przedszkoli miało wziąć udział w proteście zorganizowanym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele w placówkach będą, a w związku z zapowiadanym strajkiem większość uczniów nie przyjdzie do szkół.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz (na zdjęciu) wczoraj po raz kolejny apelował do rodziców o zrozumienie dla protestu nauczycieli i zapewnienie dzieciom opieki w domu. Jak podkreślił Broniarz, związkowcy apelowali do rodziców, żeby zrozumieli sytuację, bo to jest - jego zdaniem - protest w walce o to, żeby edukacja była rzeczywiście lepsza dla każdego dziecka.
Z danych Biura Edukacji wynika, że do strajku miało przystąpić około 50 procent placówek. Według danych ZNP najwięcej szkół i przedszkoli od 75 do 90 procent miało strajkować w województwach kujawsko-pomorskim, mazowieckim i wielkopolskim. Najmniejszym poparciem protest cieszył się w województwach pomorskim i opolskim, gdzie chęć udziału w strajku zadeklarowało około 40 procent placówek.