Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tunezja: Co dalej z protestami w alei Burgiby?

0
Podziel się:

Przed ponad rokiem aleja Burgiby była sceną masowych demonstracji, które doprowadziły do obalenia autokratycznego prezydenta Zin el-Abidina Ben Alego.

Tunezja: Co dalej z protestami w alei Burgiby?
(Keith Roper/Flickr.com/CC)

Tunezyjski minister spraw wewnętrznych Ali Larajedh ogłosił dzisiaj zniesienie zakazu urządzania protestów w alei Habiba Burgiby w centrum Tunisu. Oburzenie w kraju wzbudziły poniedziałkowe starcia policji z osobami próbującymi demonstrować na tej ulicy.

Przed ponad rokiem aleja Burgiby była sceną masowych demonstracji, które doprowadziły do obalenia autokratycznego prezydenta Zin el-Abidina Ben Alego.

_ - Aleja jest otwarta dla wszystkich Tunezyjczyków, tych, którzy chcą protestować, spacerować czy pracować _ - powiedział Larajedh po dzisiejszym posiedzeniu rady ministrów. Ustalono na nim także utworzenie niezależnej komisji śledczej, która zbada wydarzenia z 9 kwietnia bieżącego roku.

Zakaz organizowania protestów w alei obowiązywał od 28 marca. Trzy dni wcześniej podczas demonstracji islamiści zaatakowali artystów - pisze agencja AFP. Ministerstwo spraw wewnętrznych uzasadniało wprowadzenie zakazu skargami właścicieli położonych przy alei hoteli, restauracji i sklepów.

Wbrew zakazowi w poniedziałek około dwóch tysięcy uczestników antyrządowej demonstracji próbowało przedostać się do alei Burgiby. Doszło do starć z policją, która użyła pałek i gazu łzawiącego do rozproszenia demonstrantów. Protestujący rzucali kamieniami, skandując _ Naród chce upadku reżimu _ i _ Nie ma lęku, nie ma zastraszenia, ulica należy do narodu _.

Marsz zorganizowano w Dniu Męczenników, upamiętniającym stłumienie proniepodległościowej demonstracji przez francuskie wojska kolonialne w 1938 roku. Dzień ten jest w Tunezji świętem państwowym.

Bezprecedensowe od obalenia ben Alego starcia trwały kilka godzin i wywołały oburzenie m.in. obrońców praw człowieka i opozycji.

Rannych zostało co najmniej 15 uczestników protestów i ośmiu policjantów.

W liście otwartym do władz zdumienie _ brutalnym represjami ze strony sił bezpieczeństwa _ wyraziła organizacja Reporterzy bez Granic (RSF). Poinformowała ona o zaatakowaniu przez policję 16 dziennikarzy, w tym dwóch zagranicznych. RSF zaapelowali o utworzenie niezależnej komisji, której celem będzie ukaranie osób odpowiedzialnych za przypadki agresji oraz ustalenie, czy policjantom dano wolną rękę do użycia przemocy.

Więcej o sytuacji w Tunezji czytaj w Money.pl
Tak zaczęła się rewolucja. Rozpęta kolejną? Gdy czterdziestolatek nie został dopuszczony na spotkanie z ministrami, podpalił się.
"Ulica należy do narodu". Poleciały kamienie Ponad dwa tysiące uczestników antyrządowej demonstracji, usiłowało wbrew zakazowi przedostać się do alei Habiba Burgiby.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)