Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tybet: Walka na media

0
Podziel się:

Chińskie władze wykorzystują m.in serwis YouTube, aby podać własną wersję wydarzeń w Tybecie.

Tybet: Walka na media
(PAP/EPA)

Chińskie władze usiłują narzucić światu własną wersję wydarzeń w Tybecie, wykorzystując do tego - oprócz kontrolowanych przez państwo mediów - także Internet, w tym m.in. blokowany w Chinach serwis internetowy YouTube.

Chińskie media przypuściły atak na relacje zachodnich dziennikarzy, oskarżając ich o stronniczość, a ukazujący się w Chinach - _ Dziennik Ludowy _ wezwał władze do zdławienia - _ tybetańskiego buntu _.

O manipulacje oskarżono m.in. CNN i niemiecki - _ Der Spiegel _. Zdjęcia brutalnego traktowania protestujących Tybetańczyków, które miały zostać zrobione w Tybecie, według autorów materiału zamieszczonego w amerykańskim serwisie YouTube pokazują sceny z Nepalu i Indii.

_ "Demaskujący" stronniczość Zachodu materiał pokazywany jest na głównych chińskich portalach. _Pekińskie biuro CNN w ostatnich dniach zalała fala napastliwych telefonów i faksów, oskarżających pracowników amerykańskiej stacji o oczernianie wizerunku Chin na świecie.

W chińskich mediach pojawiły się w sobotę relacje obcokrajowców, przebywających podczas zamieszek w Lhasie. Opisywane są głównie drastyczne sceny. Agencja prasowa Xinhua poinformowała, ze liczba ofiar ubieglotygodniowych protestów w Lhasie, wzrosła do 22.

Z nielicznych relacji mieszkańców Lhasy wynika, ze sytuacja na ulicach miasta jest stabilna. W dzienniku chińskiej telewizji państwowej podano w sobotę późnym wieczorem, ze do Tybetu - jak to ujęto _ niedługo _, wpuszczeni zostaną zachodni dziennikarze.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)