Tylko pięciu ministrów ma szansę zostać w rządzie

Aktualizacja, godz. 12.35

- _ Tylko pięciu ministrów z obecnego składu rządu może się znaleźć w nowym gabinecie, jeśli Platforma będzie go tworzyć po wyborach _ - zapowiada w premier Donald Tusk.

W rozmowie z _ Newsweekiem _ Donald Tusk zaznaczył, że w przypadku wygranej w wyborach przez PO, tylko co najwyżej pięciu ministrów pozostanie w rządzie. - _ Nowe wybory oznaczają nowy rząd. I choć wysoko oceniam swoich ministrów, nie sądzę, by więcej niż pięcioro z nich kontynuowało swoją pracę. Także z tego powodu, że w niektórych dziedzinach trzeba postawić na nowe priorytety _ - mówi szef rządu.

Na razie jedynym ministrem, który oficjalnie powiedział, że nawet w przypadku wygranej nie pozostanie na drugą kadencję, jest Aleksander Grad.

Dopytywany, czy to prawda, że w przyszłym rządzie - jeśli PO wygra - będzie tylko pięciu ministrów z obecnego premier stwierdził dziś, że bardzo dużo zależy też od wyniku wyborczego. - _ Platforma będzie miała tylu ministrów, ile dostanie głosów, znaczy mówię o proporcjach _ - powiedział Tusk.

- _ Ja dziś nie mogę się przechwalać, że ułożę za dwa tygodnie nowy gabinet samodzielnie, bo wiele na to wskazuje, że będziemy to robili z kimś. I ten ktoś będzie miał na pewno jakieś oczekiwania. Więc ja staram się odpowiedzialnie do tego podchodzić, ale na pewno niektórzy swoją robotę wykonywali tak dobrze, jak tylko potrafili, ale trzeba nowej energii, zawsze trzeba nowej energii _ - powiedział Tusk.

W rozmowie z Newsweekiem premier krytycznie wypowiedział się również o prezydencie Lechu Kaczyńskim. -_ Prezydent Lech Kaczyński nie współpracował z polskim rządem w żadnej sprawie, co więcej: konkurował i próbował narzucić rządowi swoje stanowisko _ - podkreśla premier.