*Ambasadorzy państw Unii Europejskiej nie podjęli dalszych decyzji w sprawie rozmieszczenia w Czadzie unijnych sił pokojowych. *
W zeszłym miesiącu w UE uzgodniono wysłanie do wschodniego Czadu sił pokojowych - do 3700 żołnierzy - mających chronić ludność cywilną i personel organizacji pomocowych zagrożonych przemocą w sąsiednim sudańskim Darfurze.
Tymczasem w stolicy Czadu - Ndżamenie - trwają walki między rebeliantami a siłami rządowymi. Konflikt w Czadzie związany jest z toczącą się od czterech lat wojną w sąsiednim sudańskim Darfurze. Prezydent Czadu Idriss Deby pochodzi z tej samej grupy etnicznej co rebelianci w Darfurze. Władze obu krajów wzajemnie oskarżają się o wspieranie rebeliantów działających po drugiej stronie granicy.
- _ Sytuacja w Ndżamenie jest monitorowana bardzo uważnie _ - powiedziała rzeczniczka UE i zapowiedziała, że ambasadorzy we wtorek ponownie dokonają przeglądu sytuacji.
Wysłanie sił pokojowych nie jest w Unii kwestionowane. Sprawą dyskusyjną jest jedynie termin rozpoczęcia operacji. Rzeczniczka UE podkreśla, że decyzja należy w tej chwili do dowódcy tych sił, irlandzkiego generała Pata Nasha.
W piątek, w związku z walkami w Ndżamenie, Unia Europejska odłożyła wyjazd żołnierzy austriackich i irlandzkich do Czadu.