Trzy osoby zostały ciężko ranne, gdy uzbrojony napastnik otworzył ogień z broni strzeleckiej koło uczelni Santa Monica College w Kalifornii, raniąc pewną liczbę osób - poinformowała amerykańska policja. Sprawcę aresztowano.
Służba zdrowia podała, że do szpitali trafiły trzy osoby, w tym dwie w stanie określanym jako krytyczny. Stan trzeciego pacjenta lekarze opisują jako poważny.
Do strzelaniny około południa na kampusie Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Monica. Rzeczniczka policji powiedziała, że otrzymano meldunek o uzbrojonym w kilka strzelb mężczyźnie, który ostrzelał jadące samochody i autobus.
Nieco wcześniej w pobliżu uczelni przebywał prezydent USA Barack Obama. Nie wiadomo, czy strzelanina miała związek z jego wizytą. Amerykańskie służby specjalne zapewniają, że na pewno nie zmieniła planów prezydenta.
Strażacy w jednym z domów tuż obok miejsca gdzie padły strzały znaleźli dwa spalone ciała. Tu także trwa sprawdzanie ewentualnych związków ze strzelaniną.
Świadkowie relacjonują, że gdy tylko usłyszano odgłos wystrzałów, studenci w panice zaczęli opuszczać trzypiętrowy budynek biblioteki. W całym kampusie uczą się w sumie 34 tys. ludzi.
Policja podała, że aresztowano napastnika. _ Sprawca trafił do aresztu zaraz po tym, jak przyjechaliśmy na miejsce _ - powiedział funkcjonariusz kalifornijskiej policji drogowej, Vince Ramirez.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Strzelanina w USA. Pięć osób nie żyje Pięć osób zginęło w strzelaninie na osiedlu mieszkaniowym w mieście Federal Way, na południe od Seattle. Wśród ofiar śmiertelnych jest domniemany napastnik. | |
Strzelec z Las Vegas zatrzymany. Zabił trzy osoby 26-letni Ammar Harris, który już wcześniej był notowany w policyjnych kartotekach, zostanie przekazany w ręce funkcjonariuszy z Las Vegas i tam stanie przed sądem. | |
Kolejna strzelanina w Stanach. W Las Vegas Do strzelaniny doszło na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań, w pobliżu najsłynniejszych kasyn. |