Funkcjonariusze zapowiadają, że w piątek, w ramach akcji "Prędkość", często będą się zmieniać miejsca prowadzenia pomiarów szybkości. Policja planuje też wykorzystanie wideorejestratorów umieszczonych w radiowozach, zarówno oznakowanych, jak i nieoznakowanych. "W piątek każdy patrol ruchu drogowego będzie wyposażony w tzw. suszarki" - powiedział PAP Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Drogówka podkreśla, że w akcji "Prędkość" nie chodzi tylko o karanie kierowców, ale też o uświadomienie wszystkim, do jakich konsekwencji może doprowadzić nadmierna szybkość. "Zmieniły się warunki pogodowe, mamy jesień. Trzeba przede wszystkim zmienić styl jazdy. To, co uchodziło kierowcom podczas jazdy na suchym asfalcie - przekraczanie dozwolonej prędkości, ścinanie zakrętów, wyprzedzanie "na trzeciego", gwałtowne naciskanie na pedał hamulca lub gazu - w tej chwili może to skutkować tym, że samochód wpadnie poślizg. Śliska droga nie wybaczy nam pewnych błędów" - ostrzega Konkolewski. Zapowiada
też, że nie będzie taryfy ulgowej dla tych, którzy będą łamali ograniczenia prędkości, zwłaszcza w tych przypadkach, jeżeli w samochodzie będzie podróżowała cała rodzina z małymi dziećmi. Policja podkreśla, że zmniejszenie zagrożeń związanych z nadmierną prędkością jest jednym z jej priorytetów. W ubiegłym roku na skutek nadmiernej prędkości na drogach zginęło 1438 osób.