W procesie tworzenia unijnej służby dyplomatycznej będzie uwzględniana równowaga geograficzna - zapewnił sprawozdawca opinii Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego do tego dokumentu Jacek Saryusz-Wolski z PO.
Komisja Spraw Zagranicznych PE przyjęła raport Elmara Broka i Guya Verhofstadta dotyczący tworzonej właśnie unijnej służby zagranicznej. Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, a głosowanie proponowanych poprawek jutro.
Saryusz-Wolski zapewnił jednak, że przyjęte przez Komisję poprawki zostaną _ na 100 procent przyjęte _ przez Parlament Europejski
- _ Jesteśmy skuteczni i udaje nam się wygrywać ważne dla Polski sprawy. Teraz droga dla Polaków w unijnej dyplomacji jest otwarta _ - ocenił europarlamentarzysta wdrażania rozwiązań korzystnych dla naszego kraju._ - To, co jeszcze w grudniu wydawało się niemożliwe, dzisiaj okazało się wykonalne. Osiągnęliśmy porozumienie, dzięki któremu w nowym korpusie dyplomatycznym przy zatrudnianiu kadr zapewniona zostanie równowaga geograficzna _ - powiedział Saryusz-Wolski, który przewodniczy pracom Klubu PO-PSL w Parlamencie Europejskim.
Europoseł wyjaśnił, że nowi dyplomaci będą zatrudniani na podstawie swoich kwalifikacji przy zachowaniu odpowiedniej reprezentacji wszystkich 27 państw członkowskich Unii. W 2013 roku odbędzie się natomiast przegląd kadr, który posłuży ewentualnemu wyrównaniu dysproporcji.
Saryusz-Wolski zwrócił przy tym uwagę, że uzyskany kompromis wychodzi poza czerwcowe uzgodnienia w Madrycie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Wówczas w porozumieniu zawartym między Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską, rządami państw UE oraz Catherine Ashton przyjęto, że w korpusie dyplomatycznym UE nie będzie kwot narodowych, ale w 2013 roku sporządzony zostanie raport na temat równowagi geograficznej i - w miarę potrzeb - wprowadzane środki korekcyjne.