Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielka ewakuacja pod Płockiem, ratownicy próbują łatać wyrwę

0
Podziel się:

W Świniarach na Mazowszu został przerwany wał. Ewakuować trzeba 4 tysiące ludzi. Czarny scenariusz zakłada nawet potrzebę ratowania 10 tysięcy osób z Doliny Dobrzykowsko-Iłowskiej.

Wielka ewakuacja pod Płockiem, ratownicy próbują łatać wyrwę
(PAP/Piotr Piotrowski)

aktualizacja 19:50

Wojewoda mazowiecki poinformował, że rozpoczęła się próba załatania wyrwy w wale przeciwpowodziowym w okolicach Płocka. Jacek Kozłowski powiedział, że akcja może potrwać nawet kilka dni. Będzie prowadzona przez całą noc i zaapelował o współpracę ze służbami, które ją przeprowadzają.

Zagrożonych jest 25 miejscowości. Na razie wielka woda nie zagraża natomiast Płockowi. Jacek Kozłowski powiedział polskiemu Radiu, że teraz żolnierze i strażacy przede wszystki walczą o to, by woda się nie rozprzestrzeniała i by ratować tych ludzi, którzy początko nie zdecydowali się na ewakuację.

Wojewoda mówił początkowo o 10 tysiącach osób, które trzeba ewakuować. Informacja została po południu sprecyzowana: na tę chwilę ewakuować trzeba 4 tysiące osób. 10 tysięcy to liczba, jaką służby biorą pod uwagę w przypadku wzrostu zagrożenia.

_ - Do miejscowości Świniary koło Płocka, gdzie doszło do przerwania wału przeciwpowodziowego na Wiśle, skierowanych zostało natychmiast pięć śmigłowców: trzy lekkie i dwa ciężkie do pomocy w ewakuacji ludności z zalanych terenów _ - powiedział rzecznik ministra obrony Janusz Sejmej.

Zobacz amatorskie wideo ze Świniar:

_ - Do wyrwy w wale nie można obecnie dotrzeć. Czekamy na amfibie. Być może wyrwę uda się zapełnić przez zrzucanie piasku ze śmigłowca _ - relacjonuje sekretarz Urzędu Gminy w Słubicach Barbara Kamińska. Dodała, iż ewakuowani są przewożeni do szkoły podstawowej w Słubicach, która nie jest zagrożona zalaniem. Podtopiona została natomiast szkoła podstawowa w Świniarach.

Policja apeluje, by ludzie w zagrożonych budynkach wywieszali białe flagi na dachach i stosowali się do poleceń ratowników. - _ W chwili, gdy ratownik będzie spuszczany z helikoptera na linie, osoby znajdujące się na dachu powinny wejść do środka budynku. Chodzi o to, by ratownik mógł bezpiecznie, nie zagrażając ludziom, wejść na dach i ewakuować mieszkańców _ - tłumaczy rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz.

[

Powódź 2010. Najważniejsze informacje w Money.pl ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/powodz;2010.html )

Rozpoczęto ewakuację ludności; do ewakuowania jest 160 osób, ale liczba ta może wzrosnąć. Do ewakuacji przygotowywani są mieszkańcy Dobrzykowa pod Płockiem.

Wał przeciwpowodziowy został przerwany na długości 50 metrów. Zalane zostały miejscowości: Świniary, Szady, Wiączemin Polski, Nowy Wiączemin i Nowosiodło.

Nie jest wykluczone, że woda zaleje też kolejne miejscowości, w tym Zysk Nowy i Zysk Polski. Woda może zalać tereny położone w dwóch gminach: Słubice i Gąbin, położonych na lewym brzegu Wisły. Na zagrożonym terenie mieszka dwa i pół tysiąca osób. Wojewoda mazowiecki dodał, że ustawiono już zaporę w Joradnowie, która ma ochronić mieszkańców Płocka.

Żaden wał nie został do tej pory przerwany, ale z godziny na godzinę wzrasta liczba miejsc gdzie wały przeciekają - mówił rano dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Płocku Jan Ryś

Łącznie - jak informują służby ratownicze - ułożono już ponad 2,5 tysiąca worków z piaskiem.

Czytaj w Money.pl
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
*Przez powódź wybory prezydenckie w październiku? * Wybory można przeprowadzić dopiero trzy miesiące po odwołaniu stanu klęski żywiołowej. Czy zostanie on ogłoszony? Na razie premier Donald Tusk wizytuje zalane tereny w Małopolsce i nie zapowiada wprowadzenia stanu wyjątkowego.
*Ile zapłacimy za opóźnienia w inwestycjach po powodzi? * Wieloletnie opóźnienia w budowach oznaczają, że niektóre z nich będą co najmniej trzy razy droższe niż zakładano. Zamiast 876 mln złotych za trzy z przeciwpowodziowych inwestycji ) na południu Polski zapłacimy ponad 2,37 mld złotych.
*ONZ ostrzega: Powodzie tak samo groźne jak susze * Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody - wynika z raportu Narodów Zjednoczonych. Do 2030 roku prawie połowa ludzkości będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Naukowcy przestrzegają jednak, że równie dużym zagrożeniem jak susze staną się powodzie.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom *W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)