Dowództwo międzynarodowych sił NATO w Afganistanie przyznało się do błędu w obliczeniach. Wcześniej twierdziło, że liczba zamachów dokonanych przez talibów w 2012 roku w tym kraju spadła. Okazało się to nieprawdą.
Z raportu na stronie internetowej Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) wynikało, że w zeszłym roku liczba ataków spadła o 7 proc. Po interwencji mediów twierdzących, że taki spadek nie miał miejsca, usunięto błędny fragment dokumentu.
Rzeczniczka ISAF Erin Stattel przyznała w rozmowie z BBC, że _ podczas kontroli odkryto, iż niektóre informacje zostały w niepoprawny sposób włączone do bazy danych służącej do liczenia incydentów związanych z bezpieczeństwem na terytorium Afganistanu _.
Agencja AP zauważa, że powyższa korekta może być interpretowany jako blamaż dla sił ISAF - w ostatnim czasie twierdziły one, że liczba aktów terroru w Afganistanie spada, co miałoby świadczyć o powodzeniu misji w tym kraju. Ustępujący dowódca ISAF gen. John Allen w lutym przekonywał, że wojska międzynarodowej koalicji są na drodze do zwycięstwa w wojnie z islamskimi ekstremistami w Afganistanie.
W 2014 roku dowodzone przez NATO siły ISAF mają opuścić Afganistan, a odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa przejmie afgańskie wojsko. W Afganistanie, który nadal ma otrzymywać finansową pomoc od Zachodu, pozostaną zachodni doradcy i instruktorzy.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Siły bezpieczeństwa udaremniły zamach Zamachowiec samobójca usiłował wysadzić w powietrze ładunek wybuchowy umieszczony w samochodzie zaparkowanym w pobliżu silnie strzeżonej tzw. zielonej strefy. | |
| Dwa samobójcze zamachy doprowadziły do... Według miejscowych źródeł zginęły co najmniej trzy osoby. | |
| NATO w Afganistanie. 25 osób nie żyje Zarówno w prowincji Andar, jak i Helmand według informacji NATO dokonano precyzyjnych uderzeń, co zazwyczaj odnosi się do ataków lotniczych. |
