Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrocław: Kościół chce zakazać sprzedaży alkoholu w nocy

0
Podziel się:

W niedzielę wrocławscy księża odczytają na nabożeństwach list biskupów, którzy apelują o wycofanie piwa i drinków ze stacji benzynowych i wprowadzenie zakazu sprzedawania alkoholu we wszystkich sklepach i lokalach gastronomicznych między godz. 22 a 8 rano.

Wrocław: Kościół chce zakazać sprzedaży alkoholu w nocy

Biskupi apelują w tej sprawie do władz krajowych i samorządowych. - Czy każda miejska starówka musi być miejscem handlu alkoholem? - pytają. Ks. Tomasz Płukarski, rzecznik wrocławskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, nie uważa, by ten apel spowodował zamykanie lokali gastronomicznych przy Rynku o godz. 22. - Żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju i każdy podejmuje decyzje korzystne dla niego - mówi kapłan. Zaznacza jednak, że sierpień - jak co roku - jest w Kościele miesiącem abstynencji. Księża chcą przez to zwrócić uwagę na fakt, że trzeba pić tak, aby się nie uzależnić. - A wyższą formą życia jest pełna abstynencja- zaznacza duchowny. Wrocławscy urzędnicy nie chcą się ustosunkować do apelu episkopatu. Zasłaniają się brakiem formalnego wniosku w tej sprawie. We Wrocławiu radni dopuszczają wydanie koncesji na alkohol 800 sklepom i 800 lokalom gastronomicznym. W 2009 roku wydano ją już 787 sklepom (najwięcej w byłej dzielnicy Fabryczna i Krzyki (215 i 213) i 586 lokalom gastronomicznym (351 na Starym
Mieście, w tym 41 w samym Rynku). Z danych magistratu wynika, że z roku na rok wrocławianie piją coraz więcej. O ile w 2007 roku na alkohol wydaliśmy 468 mln zł, a w 2008 - 551 mln zł, to tylko w pierwszej połowie roku 2010 piwo, wódka i wino kosztowały nas już pół miliarda złotych. Janusz Domin, współwłaściciel klubokawiarni Literatka w Rynku nie uważa, że powinno się administracyjnie zmuszać kogokolwiek do powstrzymywania się od alkoholu po godz. 22. - W liście znajduje się dużo mądrych słów na temat abstynencji. Ale każdy wierny powinien kierować się swoją wolną wolą - podkreśla. Przeciw zakazom wypowiada się też Roman Schiller z komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych przy urzędzie miejskim. Jego zdaniem, należy ludziom tłumaczyć, co to jest alkoholizm i wyjaśniać, ile można pić, żeby w niego nie popaść (patrz ramka). - Wielkim problemem jest przyzwolenie społeczne na picie kierowców - uważa Schiller. - Każdego kierowcę, który spowodował wypadek po pijanemu, należy zbadać pod kątem alkoholizmu.
Tymczasem w ciągu 10 lat mieliśmy tylko dwa takie wnioski prokuratury: z Łomży i Krakowa. Ile mogę wypić? Eksperci od uzależnień powtarzają, że alkohol to substancja chemiczna, która ma wpływ na nasz nastrój i zachowanie. Jeden drink zawiera 8 gramów czystego alkoholu etylowego - tyle samo, co małe piwo, lampka wina lub mały kieliszek wódki. Bezpieczna dawka dla kobiet, to dwa drinki dziennie, dla mężczyzn: między 3 a 4 (zależy od wagi ciała). Warto jednak, pijąc tyle przez pięć dni po kolei, zrobić sobie dwudniową przerwę.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)