Samochody przyjechały na parkingi lawetami, z miejsc gdzie wcześniej stały źle zaparkowane lub porzucone. Właściciele powinni płacić za postój tych pojazdów 25 zł dziennie. Taką kwotę ustaliło miasto z firmami, do których parkingi należą. Mimo tego właściciele nie chcą odbierać aut. Teoretycznie miasto po trzech miesiącach postoju samochodu na takim parkingu, może wystąpić do sądu z wnioskiem o orzeczenie przepadku pojazdu na rzecz gminy Wrocław i wystawić je na przetarg. Zapis ten niestety, to tylko martwy przepis, a właściciele parkingów liczą straty. Na jednym z nich stoi już 88 gratów, po które nikt się nie zgłasza. Właściciel parkingu liczy straty już w setkach tysięcy, a te dalej rosną, bo zajętych miejsc nie może wynajmować innym osobom. Nic nie może zrobić też ze stojącymi u niego pojazdami, bo to nie jego własność. Czytaj także: Wrocław: Najnowsze zdjęcia ze stadionu na Pilczycach Jak można rozwiązać problem porzuconych samochodów? Zapraszamy do dyskusji