Wybrano 109 ze 110 deputowanych do niższej izby białoruskiego parlamentu, Izby Reprezentantów, a frekwencja wyniosła 74,3 proc. - poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek szefowa Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Lidzija Jarmoszyna.
Jedyny okręg, w jakim nie wyłoniono deputowanego, znajduje się na wschodzie kraju. Startował w nim tylko jeden kandydat, przedstawiciel Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi, który nie otrzymał większości głosów - powiedziała Jarmoszyna.
Na Białorusi wybory do Izby Reprezentantów odbywają się według ordynacji większościowej, a więc do parlamentu przechodzą kandydaci, którzy w pierwszej turze zdobędą ponad 50 proc. głosów, a frekwencja wyniesie co najmniej 50 procent. Można głosować na któregoś z kandydatów lub przeciw wszystkim.
Według szefowej CKW druga tura w okręgu, gdzie nie wybrano deputowanego, odbędzie się razem z wyborami do rad lokalnych w 2014 roku. W niedzielnych wyborach, które poprzedziło pięciodniowe głosowanie przedterminowe, startowało 293 kandydatów, w tym 46 przedstawicieli opozycji.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wybory na Białorusi mogą być nieważne Do Centralnej Komisji Wyborczej napływają liczne skargi, głównie na usuwanie obserwatorów z lokali wyborczych. | |
Do partii przez internet? Pomysły Palikota Przed rozpoczęciem obrad, lider Ruchu Janusz Palikot poinformował, że rozpoczynają się prace nad projektem _ partia w sieci _. | |
"Polacy mogą się od nas uczyć, jak robić wybory" Wszystkie wybory na Białorusi od 1996 roku zostały uznane za nieuczciwe. Mimo tego prezydent kraju nie traci dobrego samopoczucia. |