Urzędujący prezydent j*ako jeden z pierwszych oddał głos w odbywających się w kraju wyborach prezydenckich i do rad prowincji. *
Karzaj głosował w lokalu w jednej ze szkół kabulskich, położonej niedaleko pałacu prezydenckiego w stolicy.
Urzędujący prezydent, który zdaje się być faworytem wyborów, zaapelował przy tej okazji o masowy udział Afgańczyków w wyborach. Podkreślił, iż w interesie całego narodu leży rozstrzygnięcie rywalizacji o fotel prezydencki już w pierwszej turze głosowania. Dodał, iż nie obawia się wzrostu fali przemocy w dzień wyborów.
Generał Franciszek Gągor powiedział w Sygnałach Dnia, że jest w kontakcie z naszymi bazami w Afganistanie. Polskie patrole były dziś i wczoraj kilkakrotnie atakowane, nic jednak się nie stało naszym żołnierzom.
POSŁUCHAJ GENERAŁA FRANCISZKA GĄGORA:
Źródło: IAR* ZOBACZ TAKŻE:*
Kilka tysięcy lokali wyborczych pozostaną dziś czynne do godz. 16.
Według doniesień centralnej komisji wyborczej, do głosowania uprawnionych jest 17 mln obywateli (populację Afganistanu ocenia się na 26-33 mln obywateli).
Jak podaje agencja Associated Press, wstępne wyniki głosowania zostaną ogłoszone w sobotę. Końcowych rezultatów należy się natomiast spodziewać 17 września.
Jednak, zdaniem generała Gągora, nawet ich ogłoszenie nie uspokoi sytuacji w Afganistanie.
POSŁUCHAJ GENERAŁA GĄGORA:
Źródło: IAR* *
O najwyższy urząd w państwie ubiega się około 30 kandydatów, z czego liczy się tylko czterech. Za najgroźniejszych rywali Karazja uchodzą: były szef MSZ Abdullah Abdullah, były minister planowania i rozwoju Ramazan Bashardost i były minister finansów Ashraf Ghani.
W wyborach do rad prowincji 3000 kandydatów ubiega się o 420 miejsc. Każdą z 34 prowincji reprezentują w radzie przedstawiciele wybierani na cztery lata. Liczba radnych zależy od liczby ludności w danej prowincji.
ZOBACZ TAKŻE:
Talibscy rebelianci grożą bezpośrednimi atakami na lokale do głosowania i wzywają Afgańczyków do bojkotu wyborów narzuconych przez "najeźdźców" z Zachodu. Według ac">fot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/przygotowania;do;wyborow;w;afganistanie,galeria,2768,0.html)nich, w Waszyngtonie już dawno ustalono, że wygra Karzaj.
Dlatego kluczową sprawą jest zapewnienie w całym kraju bezpieczeństwa na czas głosowania, zwłaszcza na południu i wschodzie, gdzie trwa talibska rebelia. Zadbać ma o to 100 tys. żołnierzy sił międzynarodowych, 175 tys. afgańskich policjantów i żołnierzy oraz 10 tys. członków afgańskich plemion.
Nad prawidłowym przebiegiem wyborów będą czuwali zagraniczni obserwatorzy. Unia Europejska rozpoczęła swoją misję obserwacyjną już w lipcu.