Bomba wybuchła w mieszkaniu, podczas interwencji policyjnej. Ranny został policjant i 31-letni mężczyzna, który przebywał w lokalu. Drugi policjant został ogłuszony.
[aktualizacja: 13:10]
Wszyscy trafili do szpitala - ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
_ - Policjanci otrzymali informację od właścicielki mieszkania przy ul. Kruczej, że do jej córki przyszedł mężczyzna. Kobieta nie mogła dostać się do środka i wezwała policję _ - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Maciej Karczyński.
_ fot: PAP/Bartomiej Zborowski _ fot: PAP/Tomasz Gzell _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/wybuch;bomby;w;centrum;warszawy,galeria,4465,0.html)- Gdy funkcjonariusze weszli do środka, nastąpił wybuch. Dwóch policjantów i 31-letni mężczyzna będący w tym czasie w lokalu trafiło do szpitala. Funkcjonariusze ustalają, co spowodowało eksplozję _ - poinformował rzecznik KSP.
Mężczyzna był wcześniej partnerem życiowym młodej kobiety. Udało jej się uciec z mieszkania przed wybuchem.
W mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji, policja zatrzymała 31-letniego Sebastiana G. Nie jest on notowany na policji. Ogłuszonego mężczyznę przewieziono do szpitala. Do szpitala trafiło także dwóch policjantów: jeden z obrażeniami głowy, drugi ogłuszony.
Podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców budynku i wstrzymaniu ruchu drogowego tuż przy budynku. Na miejscu pracują policyjni pirotechnicy i straż pożarna. Wezwano również prokuratora.