Zamach w Moskwie. Najnowsze ustalenia służb

aktualizacja 09.21

W powietrze wysadziła się wczoraj najprawdopodobniej kobieta. Ładunek został wniesiony na lotnisko Domodiedowo i zdetonowany o 14.37 czasu polskiego. Eksplozja nastąpiła w hali przylotów, obok jednej z tamtejszych kawiarni. Zginęło 35 osób a ponad 150 jest rannych.

**Według milicji kobieta miała prawdopodobnie wspólnika, a terroryści postępowali w sposób _ zwyczajny _ dla rebeliantów z rosyjskiego Północnego Kaukazu.

_ - Do eksplozji doszło w chwili, gdy przypuszczalna terrorystka otworzyła swoją torbę _ - poinformowała milicja. Według niej terrorystce towarzyszył mężczyzna, który stał przy niej i któremu eksplozja oderwała głowę.

_ - Nie jest wykluczone, że terroryści mieli zamiar wnieść ładunki wybuchowe głębiej do hali przylotów i że eksplozja nastąpiła przypadkowo - relacjonuje anonimowy milicjant. - Możliwe również, że ładunki zostały zdetonowane zdalnie, chociaż na razie żaden element nie pozwala poprzeć tej wersji _.

Zamach został popełniony według technik zwyczajnie wykorzystywanych przez rebeliantów z Północnego Kaukazu - podsumowuje milicja.

Siłę eksplozji eksperci oszacowali wstępnie na 5 kg trotylu. Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia. Jeden ze świadków zdarzenia tak relacjonował wydarzenia moskiewskiej stacji telewizyjnej Rossija 24:

- _ Siedziałem dosłownie jakieś 30-40 metrów od miejsca wybuchu. Nagle słyszę ogromny wybuch. Wyleciały w powietrze jakieś płyty, odłamki plastikowe. Wybuchła masowa panika, ludzie rozbiegli się po całym lotnisku. Ja czekałem na przyjaciela, który miał przylecieć z Kuby. _

Na razie żadna organizacja nie przyznała się do zamachu, ale podejrzewa sie terrorystów kaukaskich. Zdaniem komentatorów w rosyjskiej telewizji ponownie pojawią się zapowiedzi prezydenta i premiera o konieczności bezpardonowej likwidacji terrorystów.

Wczorajszy zamach nie zablokował pracy lotniska Domodiedowo. Hala przylotów, w której zamachowiec zdetonował bombę, została odizolowana od reszty portu lotniczego. Prezydent Dmitrij Miedwiediew oświadczył dziś, że dyrekcja portu lotniczego powinna ponieść odpowiedzialność za naruszenie przepisów bezpieczeństwa.

Domodiedowo znajduje się 22 km na południowy wschód od Moskwy. Jest największym spośród trzech moskiewskich portów lotniczych. W zeszłym roku obsłużyło blisko 19 mln pasażerów, podczas gdy Szeremietiewo - prawie 15 mln.