Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan spotka się jutro z przedstawicielami demonstrantów, domagających się od 11 dni jego ustąpienia - poinformował dziś rzecznik prasowy rządu.
_ Nasz premier wyznaczył spotkanie z częścią ugrupowań, które organizują te demonstracje. Sądzę, że spotka się z nimi jutro, a z innymi w innym momencie _ - oświadczył wicepremier Bulent Arinc podczas składania sprawozdania z prac rządu; nie sprecyzował jednak, o jakie ugrupowania chodzi.
Wicepremier dodał, że _ nielegalne demonstracje nie będą dłużej w Turcji tolerowane. Żyjemy w państwie prawa. W państwie prawa wszyscy powinni być odpowiedzialni za swe czyny _.
Pytany o projekt przebudowy stambulskiego placu Taksim, co spowodowało ponad tygodniowe zamieszki, Arinc zapewnił, że rząd będzie działać zgodnie z decyzjami wymiaru sprawiedliwości, zasypywanego wieloma skargami.
_ Jest decyzja sądu zawieszająca prace rekonstrukcyjne na placu, a cztery inne skargi nie zostały jeszcze zbadane. Jeśli sąd zdecyduje ostatecznie, że ten projekt nie jest dobry, będzie możliwa jego zmiana _ - dodał.
W Stambule, Ankarze i wielu innych miastach Turcji od wielu dni odbywają się demonstracje przeciwko coraz bardziej jednostronnej polityce Erdogana, oskarżanego przez uczestników protestów o reprezentowanie jedynie tej części społeczeństwa tureckiego, która nań głosowała, i o islamizację kraju.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tańczą i piją. Plac Taksim opanowała młodzież Wielu z młodych demonstrantów, nazywanych w tureckich mediach pokoleniem lat 90., śpi w miasteczku namiotowym założonym na olbrzymim placu Taksim. | |
Gubernator Stambułu bije się pierś. Dlaczego? Gubernator Huseyin Avni Mutlu skierował niespodziewanie do dziesiątków tysięcy młodych ludzi demonstrujących na placu Taksim utrzymane w serdecznym tonie przeprosiny za brutalność policji. | |
Premier Turcji odpowiedział demonstrantom Plany wywołały falę antyrządowych protestów w kraju. Część z protestujących oskarżana jest przez władze o terroryzm. |