Rocznicę wspomniał prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. W liście do polskich władz podkreślił, że 1 września 1939 roku był czarnym dniem w historii. W dokumencie, który generał James Jones przekazał na ręce szefa MSZ Radosława Sikorskiego, Barack Obama przypomniał, że data ta przyniosła Polsce i Europie lata tyranii i rozpaczy. Przywódca Stanów Zjednoczonych zaznaczył, że w trudnych momentach bogatej historii, Polacy podejmowali walkę w obronie wolności i ojczyzny.
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso wyraził ubolewanie, że nie mógł wziąć udziału w gdańskich uroczystościach. W liście, skierowanym do polskiego premiera, Barroso podkreślił, że mroczny rozdział historii, rozpoczęty 70 lat temu zbombardowaniem Westerplatte, zakończył się wiele lat później upadkiem komunistycznych reżimów i zjednoczeniem Europy.
Jose Barroso napisał, że nie wolno zapominać o tragicznych wydarzeniach sprzed 70. lat do których doszło w miejscu szczególnym - Gdańsk był jednym z pierwszych miast gdzie padły ofiary II wojny światowej i tam też narodziła się Solidarność. Szef Komisji podkreślił, że to przypomina o znaczącej roli jaką odegrała Polska w leczeniu ran podzielonej Europy.
Przedstawiciele polskich placówek dyplomatycznych w Niemczech wzięli tymczasem udział w różnych obchodach z okazji tej rocznicy. Zgodnie z tradycją, ambasador Marek Prawda złożył kwiaty pod pomnikiem Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty w Berlinie. Wziął również udział w odsłonięciu w Lipsku pomnika polskich ofiar wojny. Pomnik przypomina o tragicznym losie prawie 500 Polaków - poległych, więźniów i robotników przymusowych - zamordowanych w Saksonii. W różnych miastach Niemiec otwarto też szereg wystaw upamiętniających rocznicę napaści Hitlera na Polskę.
Francja także uczciła 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. W Paryżu w katedrze pod wezwaniem Świętego Ludwika na Placu Inwalidów odprawiono nabożeństwo w intencji ofiar tego konfliktu. Mszę celebrował francuski biskup polowy Patrick Le Gal. Inicjatorem nabożeństwa, które stanowi jedno z bardzo nielicznych nad Sekwaną wydarzeń związanych z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej, był ambasador Rzeczpospolitej we Francji Tomasz Orłowski.
Z kolei na uroczystościach w podwileńskich Ponarach wystąpił m.in. prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz. Jak przypomniał - Ponary są uważane za Golgotę Wschodu, dlatego też modlitwa za wszystkich poległych właśnie w tym miejscu ma znaczenie symboliczne. "Jest pojednaniem i budowaniem przyszłości na tym skrawku ziemi"- powiedział prezes Związku Polaków na Litwie.
W Ponarach w latach 1941-1944 z rąk litewskich nacjonalistów na służbie niemieckiej zginęło kilkanaście tysięcy Polaków, a także około 100 tysięcy osób narodowości żydowskiej.