W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia Kościół katolicki wspomina swojego pierwszego męczennika.
To święty Szczepan, jeden z siedmiu diakonów tworzącego się Kościoła. Apostołowie powołali diakonów, aby ci zajęli się pracą charytatywną. Wtedy sami apostołowie mogli bez przeszkód tylko głosić Ewangelię.
Święty Szczepana pomagał wdowom. Mówił też o wierze. To stało się przyczynkiem do oskarżenia go o bluźnierstwo względem religii Izraela. Święty Szczepan został skazany na ukamienowanie - przypomina ksiądz Henryk Małecki. Zdaniem duchownego, to, że jeszcze w atmosferze świąt wspominamy pierwszego męczennika, to wyraz dydaktyki Kościoła. Wiara nie jest czymś infantylnym, jak mogłaby sugerować otoczka świąt, czasami wymaga świadectwa złożonego z własnego życia - podkreśla duchowny.
Dziś Kościół katolicki modli się też za tych, którzy obecnie cierpią prześladowania i są zabijani za wiarę.
Codziennie na świecie za wiarę ginie 460 osób - cytuje dane papieskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie ksiądz Henryk Małecki.
Święty Szczepan zginął w roku 36, a wiec trzy lata po śmierci Jezusa. Relikwie św. Szczepana znajdują się w bazylice świętego Wawrzyńca w Rzymie.
IAR
