kolarstwo - Tour de France - Rui Alberto Costa
Szesnasty etap Tour de France wygrał Portugalczyk Raul Alberto Costa z grupy Movistar. Chris Froome wciąż liderem. Jutro jazda indywidualna na czas. Więcej na ten temat - paryski korespondent Polskiego Radia, Marek Brzeziński:
168 kilometrów po pagórkach z Vaison-la-Romaine do Gap - góry nie wysokie ale kąśliwe, cztery podjazdy, z tego trzy bardzo trudne, a najgorszy zjazd na łeb, na szyję, po serpentynie, jak skręcone cielsko polującej anakondy.
Po starcie uciekło ponad trzydziestu kolarzy. Na trasie jedni odpadali - tych połykał peleton - inni urywali się głównej grupie, w której jechał lider.
Czternaście kilometrów przed metą uciekinierzy mieli niemal dwanaście minut przewagi nad peletonem, ale wtedy w obydwu grupach zaczęły się ataki. Do przodu pędzi Portugalczyk Costa. Szaleje z radości - wygrywa.
Za jego plecami dramat. Wściekły wiraż, zbyt szeroko wchodzi w niego Froome - wypada na pobocze. Za jego plecami Contador leży. Froome spada z siodełka, stopy szukają pedałów. Contador się podnosi, Froome na niego czeka. Ramię w ramię dwaj wielcy rywale jadą razem.
A jutro walka bez litości - 32 kilometry jazdy indywidualnej na czas w Alpach.
Naczelna Redakcja Sportowa PR / Marek Brzeziński / d / mw
