Zorganizowane przez separatystów z Suchumi wybory prezydenckie skrytykowały władze Abchazji na uchodźctwie. Przewodniczący abchaskiego rządu na uchodźctwie Georgi Baramia powiedział Polskiemu Radiu, że dzisiejsze głosowanie jest całkowicie kontrolowane przez Rosję. "Te wybory są absolutnie nielegalne i naruszają wszystkie normy prawa międzynarodowego. Wszyscy wiedzą, że większa część mieszkańców Abchazji dziś znajduje się na uchodźctwie albo w Gruzji, albo w Rosji" - dodał w rozmowie z Polskim Radiem abchaski polityk.
Do głosowania dopuszczono 131 tysięcy osób, które pozostały na terenie kontrolowanym przez separatystów. Poza granicami zbuntowanej republiki żyje obecnie około 300 tysięcy mieszkańców Abchazji. O fotel prezydenta ubiega się pięciu kandydatów, w tym urzędujący prezydent Siergiej Bagapsz. Zdaniem Georgia Barami, niezależnie od wyników wyborów kontrolę nad regionem będzie sprawowała Rosja.
Wybory w Abchazji zakończą się o godzinie 17.00 naszego czasu. Ich wyniki poznamy najprawdopodobniej w niedzielę nad ranem.