Nabożeństwo odprawił nuncjusz apostolski, arcybiskup Józef Kowalczyk. Rozpoczynając uroczystości, hierarcha podkreślił, że są one również podziękowaniem za 65 lat życia Lecha Wałęsy.
Homilię wygłosił arcybiskup Sławoj Leszek Głódź - metropolita gdański. Mówił on, że Pokojowa Nagroda Nobla stała się w wymiarze świata znakiem zwycięstwa i wrażliwego sumienia Europy, i świata. Metropolita gdański podkreślał, że Lech Wałęsa mówił światu o polskiej historii, która choć czasem wpajała poczucie goryczy i bezsilności, była wielką lekcją nadziei.
W nabożeństwie wziął udział były prezydent, jego żona Danuta i córka Anna. Byli także przedstawiciele władz miasta i województwa oraz grupa działaczy dawnej "Solidarności".
Wałęsa powiedział, że dziękczynna Msza Święta i dwudniowa konferencja "Solidarność dla Przyszłości" ucieszyły go. Były prezydent nie chciał natomiast komentować nieobecności w Gdańsku prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Po Mszy Świętej część parafian odśpiewała Lechowi Wałęsie "Sto lat". Były prezydent został zaproszony na uroczysty obiad, wystawiony przez infułata Stanisława Bogdanowicza proboszcza gdańskiej Bazyliki Mariackiej.
Nabożeństwo zakończyło obchody 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.