"Dziennik" napisał, że w sprawie strzałów w pobliżu samochodu prezydentów Polski i Gruzji, za najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń ABW uznaje gruzińską prowokację. Gazeta dodaje, że szef agencji Krzysztof Bondaryk wysłał poufny raport w tej sprawie do 16 najważniejszych osób w państwie. W raporcie tym podkreśla się też, że incydent był na rękę prezydentowi Saakaszwilemu, który chciał odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych - dodaje "Dziennik".