Poseł PO na konferencji w Lublinie zwrócił się do IPN, aby zbadał teczkę Jarosława Kaczyńskiego. Powiedział, że dostał kserokopie dokumentów na temat prezesa PiS, które - według niego - mogą być dla Jarosław Kaczyńskiego kompromitujące.
Adam Bielan przypomniał, że szef PiS ujawnił i rozdał dziennikarzom teczkę z materiałami, które zbierała o nim Służba Bezpieczeństwa. Dodał, że działania Janusza Palikota są kolejnym aktem niszczenia elementarnych standardów życia publicznego w Polsce. Bezpośrednią odpowiedzialność za to ponosi Donald Tusk przewodniczący Platformy Obywatelskiej" - zaznaczył poseł Bielan.
Rzecznik PiS podkreślił, że Palikot stara się odwrócić uwagę mediów od swoich kłopotów.
Poseł Palikot zastrzegał, że nie podejrzewa lidera PiS-u o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Jednak tłumaczył, że lektura esbeckich notatek może różnym osobom nasuwać różne wnioski. Te niekoniecznie muszą być korzystne dla byłych opozycjonistów. Dlatego postuluje, by archiwum IPN udostępnić szerokiej publiczności. Wówczas każdy będzie mógł osobiście zapoznać się z dokumentami przechowywanymi w archiwum Instytutu. Poseł Palikot tłumaczył, że chce w ten sposób pozbawić historyków monopolu na interpretację dokumentów wytworzonych przez służby specjalne PRL.