Dwóch z zamachowćów zostało zastrzelonych przez policję, trzeciego aresztowano.
Do ataku doszło podczas przemówienia prezydenta Hamida Karzaja, otwierającego dżirgę - trzydniowe spotkanie przywódców wszystkich afgańskich plemion. Mają oni zastanawiać się nad tym, jak doprowadzić do zakończenia trwającej już 9 lat wojny z talibami. W spotkaniu weźmie udział półtora tysiąca osób. Większość z nich to przedstawiciele afgańskiej starszyzny plemiennej, ale na rozmowy zaproszono też gości z zagranicy.
Spotkanie jest chronione przez 12 tysięcy funkcjonariuszy bezpieczeństwa.
Uczestnicy dżirgi będą dyskutować na temat prezydenckiego planu rozmów pokojowych z rebeliantami. Prezydent Hamid Karzaj proponuje bojownikom udział w rządzeniu krajem w zamian za złożenie broni.
Dżirga jest zwoływana jest w Afganistanie w wyjątkowych momentach w historii. Rozmowy toczone są zawsze pod wielkim namiotem. Komentatorzy podkreślają jednak, że rozpoczynająca się dżirga prawdopodobnie okaże się porażką, bo do Kabulu nie przyjadą przedstawiciele niektórych plemion. Na obrady nie zostali też zaproszeni talibowie.