Głosowanie ma być wielkim sprawdzianem dla afgańskich władz. Wszyscy mają nadzieję, że w dniu wyborów talibom nie uda się zakłócić ich przebiegu i tym samym nie dojdzie do poważniejszych incydentów.
Przygotowania do wyborów trwają również w prowincji Ghazni, gdzie stacjonują polscy żołnierze. Szef miejscowej komisji wyborczej Obajdullah Usmani potwierdza w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia, że również w Ghazni nie wszędzie uda się przeprowadzić głosowania. "W naszej prowincji nie zostanie otwartych ponad 100 lokali wyborczych. Chodzi o te miejsca, które są pod kontrolą talibów. Nie ma takiej możliwości, żeby przeprowadzić tam głosowanie" - powiedział Usmani.
Polscy żołnierze jeszcze przed wyborami pomogą w organizacji głosowania. Śmigłowcami przewiozą członków komisji wyborczych oraz karty do głosowania do 11 miejsc do których nie można dostać się drogą lądową. W dniu wyborów Polacy będą przebywać w bazach. Wkroczą do akcji tylko, gdy strona afgańska wyraźnie o to poprosi.