Polscy żołnierze w Afganistanie pożegnali dwóch swoich kolegów, zabitych wczoraj w prowincji Ghazni. Ciała poległych w najbliższych dniach zostaną przywiezione do Polski. Starszy szeregowy Marcin Pastusiak oraz cywilny ratownik medyczny Marcin Knap zginęli, gdy pod Rosomakiem, którym jechali, wybuchła mina-pułapka.
"Przyjechaliście tutaj, tak jak my wszyscy, żeby pomagać ludziom" - mówił dowódca polskich wojsk w Afganistanie generał Andrzej Reudowicz podczas dzisiejszej mszy żałobnej w kaplicy w bazie w Ghazni. "Żołnierz polski może walczyć za wolność wielu narodów. Ale umiera zawsze dla Polski" - dodał generał. W uroczystościach w bazie w Ghazni wzięli udział polscy, amerykańscy i afgańscy żołnierze.
Eksplozja bomby raniła także dwóch innych żołnierzy, ale jak zapewnia rzecznik polskich wojsk kapitan Dariusz Kudlewski, ich życie nie jest zagrożone. "Ranni i poszkodowani zostalidrogą lotniczą przetransportowani do szpitala polowego w Sharanie, a następnie do szpitala koalicyjnego w Bagram. Stan rannych lekarze określają jako stabilny" - powiedział Kudlewski.
