Kataklizm spowodował, że ceny żywności w Pakistanie poszły drastycznie w górę, a to samo czeka niebawem Afganistan. W efekcie, Afgańczykom grozi głód, bo mogą nie mieć za co kupić jedzenia. Mohammad, który prowadzi na bazarze w Ghazni sklep z żywnością mówi, że już teraz wzrosły ceny niektórych produktów. "Wszystko drożeje. Jeszcze niedawno sprzedawałem duży worek mąki za 1400 afgani, a teraz już za 2 tysiące afganię - wyjaśnia.
Afganistan od wielu lat importuje z Pakistanu podstawowe towary takie jak mąka, zboże, cukier czy herbata. Według wielu specjalistów, takie uzależnienie to błąd strategiczny. Wpływowy poseł z Ghazni Daud Sultanzaj mówi w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia, że nadchodzący kryzys może popchnąć wielu Afgańczyków w ramiona talibów. "Talibowie będą rekrutować znacznie więcej ludzi, bo ludzie będą potrzebować pieniędzy i wsparcia ekonomicznego" - dodaje poseł.
Najbiedniejszym Afgańczykom w prowincji Ghazni będą pomagać amerykańscy żołnierze. Również Polacy stacjonujący w Ghazni zbierają informacje o najpilniejszych potrzebach mieszkańców.