Do zamachu w prowincji Helmand doszło nad ranem. Talibowie zaatakowali jeden z punktów kontrolnych afgańskiej policji. W walce zginęło dziewięciu policjantów. Nie wiadomo, czy rebelianci odnieśli jakieś straty. Prowincja Helmand, położona na południu kraju jest obecnie uważana za najmniej bezpieczną w całym Afganistanie. Niemal codziennie dochodzi tam do walk rebeliantów z afgańską armią albo siłami NATO.
Tymczasem przedstawiciele lokalnych władz w Ghazni poinformowali o bitwie, jaka nad ranem wywiązała się między talibami a miejscową policją. Do wymiany ognia doszło, gdy policyjny konwój wiózł do sądu jednego z wcześniej zatrzymanych rebeliantów. Tuż przed rogatkami miasta talibowie próbowali odbić swojego współtowarzysza. W walce zginęło czterech rebeliantów, a siedmiu policjantów i dwóch przypadkowych Afgańczyków zostało rannych.