Inicjatywa polskiego deputowanego może być jednak trudna do zrealizowania, bo plac przed budynkiem nie należy do Parlamentu Europejskiego, ale do belgijskiej stolicy. Już wcześniej zresztą władze Brukseli nie zgodziły się na nazwanie go imieniem zmarłego w ubiegłym roku Bronisława Geremka. Eurodeputowani od dłuższego czasu próbują wynegocjować z władzami miasta prawa do placu, na którym teraz nie mogą organizować żadnych imprez dla publiczności.