Pod naciskiem Unii Europejskiej władze w Tiranie zmieniły ordynację wyborczą. Głosować może trzy miliony obywateli, którzy posiadają nowoczesne dowody osobiste.
Polski obserwator OBWE - senator PO Piotr Głowski wyjaśnia, że ma to zabezpieczyć przed fałszerstwami. Jak wyjaśnia, misje obserwatorów odbywają się przede wszystkim w krajach, w których zasady demokratyczne nie zawsze są przestrzegane. Głowski zaznacza jednak, że przyjęcie Albanii do NATO to dobry znak.
Rząd wykorzystuje w kampanii fakt przystąpienia kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego, do którego doszło w kwietniu. Na ulicach albańskich miast można też zobaczyć plakaty z hasłami "Dziś NATO, jutro Unia". Na miejscu są także obserwatorzy Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Polski przedstawiciel, poseł PiS Jan Dziedziczak powiedział, że gorąco wierzy w to, iż Albania, która jest sojusznikiem Polski, zda ten test.
O 140 miejsc w albańskim parlamencie rywalizuje ponad 4 tysiące kandydatów. Ugrupowania muszą na listach wystawić co najmniej 30 procent kobiet.
Dwa miesiące temu Albania wystąpiła formalnie o członkostwo w Unii Europejskiej. Rozpatrzenie aplikacji może jednak potrwać długo. Albania jest bowiem jednym z najuboższych krajów w Europie.