Angelina Jolie usunęła obie piersi, by zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka. Amerykańska aktorka poinformowała o tym w artykule, który publikuje dzisiejszy "The New York Times". Angelina Jolie napisała, że wykryto u niej gen zwiększający prawdopodobieństwo nowotworu piersi i jajnika.
37-letnia aktorka znana jest nie tylko ze swoich ról w filmach, ale także z działalności charytatywnej. Angelina Jolie zaangażowała się w działalność społeczną w 2001 roku, kiedy to znalazła się na planie filmu "Lara Croft: Tomb Raider" w Kambodży. Po tym, co zobaczyła na miejscu skontaktowała się z Wysokim Komisarzem ONZ do spraw uchodźców.
W następnych latach odwiedziła dziesiątki zapalnych miejsc na świecie. Ostatnio gościła m.in. w obozach dla syryjskich uchodźców w Jordanii. "Kiedy pytałam dzieci, co widziały w Syrii, opisują poszatkowane i spalone ciała, posiekane jak kurczaki. To właśnie powiedziała mi 9-letnia dziewczynka" - mówił w ubiegłym roku aktorka w czasie wizyty w Jordanii.
37-letnia gwiazda angażowała się też w wiele akcji społecznych, m.in. w akcję pomocy ofiarom głodu w Rogu Afryki sprzed dwóch lat. "Ta zatrważająca liczba zagrożonych ludzkich istnień sprawia, że ten głód jest nazywany największym kryzysem humanitarnym całego pokolenia" - mówiła Jolie dwa lata temu w Genewie.
Od dwunastu lat aktorka jest Ambasadorem Dobrej Woli ONZ. Spośród szóstki jej dzieci, troje zostało adoptowanych z Kambodży, Wietnamu i Etiopii.
Na portalach społecznościowych od kilku godzin trwa ożywiona dyskusja na temat oświadczenia aktorki. Wiele osób chwali gwiazdę, że miała ona odwagę publicznie przyznać się do bardzo trudnej dla wielu kobiet kwestii.
IAR
