W pałacu w Wilanowie ruszyła wystawa "Profilaktyka a Teatr". To kolejna odsłona antynarkotykowego programu dla młodzieży. Do tej pory wzięło w nim udział 50 tysięcy osób, przede wszystkim gimnazjalistów i ich rodziców.
Na wystawie można oglądać dotychczasowe prace wolontariuszy i nagrania spektakli przez nich przygotowanych. Do 22 lutego przewidziane są także występy grup teatralnych z innych miast.
Rzeczniczka programu "Profilaktyka a Teatr" Katarzyna Krakowska przekonuje, że w profilaktyce skończył się czas pogadanek policjantów z młodzieżą. W erze szybkich mediów i teledysków trzeba inaczej rozmawiać z młodymi. Dlatego, jak mówi Krakowska, przedstawienie o narkotykach kończy się sceną w prosektorium, a młodzież opuszcza teatr w milczeniu. Jej zdaniem to do młodych bardziej przemawia.
Gimnazjaliści, którzy pierwsi oglądali wystawę, mają mieszane odczucia. Nie dla wszystkich teatr jest interesującym sposobem na dyskusję. Jedni mówią, że teatr może być czymś innym niż szara rzeczywistość i przez to może odciągnąć od narkotyków. Inni krytykują teatr jako nieciekawy i przegrywający z kinem i innymi rozrywkami.
Organizatorzy programu "Profilaktyka a Teatr" podkreślają, że w całym kraju działa już stu liderów programu, którzy organizują wokół siebie młodzież. Dodają, że program nie sięga do środków MSWiA, bo opiera się na pracy wolontariuszy i wsparciu samorządów. Co roku w letniej imprezie "Przystanek PaT" bierze udział około półtora tysiąca młodych osób.
