Ogień pochłonął też około 3 tysiące hektarów parku narodowego w stanie Wiktoria. Według lokalnych władz, walka z pożarami będzie trwała jeszcze kilka dni. Obecnie w akcji gaśniczej uczestniczy kilka tysięcy strażaków.
Premier Australii, Kevin Rudd, uruchomił specjalny fundusz pomocowy ofiarom klęski. Australijski rząd postawił wojsko w stan najwyższej gotowości. Działacze australijskiej partii Zielonych przekonują, że obecna katastrofa naturalna powinna skłonić władze do zrewidowania polityki wobec zmian klimatycznych.
Rekordowo wysokie temperatury na początku tygodnia, brak deszczów i silne wiatry doprowadziły do wybuchu fali pożarów - największej i najtragiczniejszej w skutkach od ponad 25 lat.
Niewielka miejscowość Marysville, na północ od Melbourne - praktycznie przestała istnieć - strawiona przez ogień. W miejscowosci Kinglake sześcioosobowa rodzina spłonęła w samochodzie przy próbie ewakuacji.