Bangladesz-pożary-robotnicy-protesty
Tysiące robotników fabryk odzieżowych w Bangladeszu wyszły na ulice. Protest ma związek z sobotnim pożarem na obrzeżach Dhaki, w którym zginęło 111 osób, a ponad 150 zostało rannych. Robotnicy obawiają się o swoje bezpieczeństwo i domagają się poprawy warunków pracy.
Dziś media poinformowały o pożarze kolejnej fabryki, w którym jednak nikt nie ucierpiał.
Pracownicy firmy, której fabryka spłonęła w sobotę ,zablokowali drogi i wymusili zamknięcie innych fabryk w przemysłowej dzielnicy Dhaki. Protestujący domagają się ukarania winnych sobotniej tragedii, a o wypadek obwiniają właściciela fabryki. Przedstawiciele związków zawodowych twierdzą, że pożar był wynikiem zaniedbań w sferze bezpieczeństwa.
Warunki pracy w fabrykach w Bangladeszu są złe. Nikt nie egzekwuje przepisów prawa w zakresie bezpieczeństwa, a na porządku dziennym jest przeludnienie pomieszczeń oraz brak wystarczającej liczby wyjść ewakuacyjnych. Bangladesz jest największy, po Chinach eksporterem odzieży na świecie. Odzież stanowi 80 procent bangladeskiego eksportu
IAR