Barack Obama po raz pierwszy wypowiedział się publicznie na temat sytuacji w Iranie po wyborach prezydenckich. Prezydent USA był bardzo ostrożny. Przyznał, że nie chce aby powstało wrażenie, że Stany Zjednoczone ingerują w wewnętrzne sprawy tego kraju."To Irańczycy decydują o wyborze swoich przywódców. Respektujemy suwerenność Iranu"- podkreślił.
Obama powiedział, że jest głęboko zaniepokojony wydarzeniami na ulicach Teheranu i zaznaczył, że demokratyczne procedury, wolność wypowiedzi i prawo do pokojowego sprzeciwu są wartościami uniwersalnymi i powinny być szanowane. Prezydent USA podkreślił, że nie jest w stanie rozstrzygnąć czy w Iranie doszło do manipulacji wyborczych. Zaapelował jednak do władz Iranu, by w wiarygodny sposób wyjaśniły te zarzuty.