Wybory prezydenckie w Rumunii wygrał obecny szef państwa Traian Basescu. Socjaldemokrata Mircea Geoana, który przegrał ułamkami procent, zarzuca rywalowi oszustwa wyborcze.
Basescu zdobył 50,33 procent głosów, czyli jedynie około 60 tysięcy głosów więcej niż Mircea Geoana. To wynik, który ogłosiło Centralne Biuro Wyborcze po przeliczeniu wszystkich głosów.
Wynik musi jeszcze zatwierdzić Trybunał Konstytucyjny Rumunii. Socjaldemokraci nie chcą do tego dopuścić. Zamierzają złożyć kilkaset skarg wyborczych. Oskarżają oni prezydenta i jego Partię Demokratyczno-Liberalną o sfałszowanie wyborów. Ich zdaniem świadczy o tym ogromna różnica między rezultatami sondaży exit polls a wynikami oficjalnymi oraz szacunkowo duża liczba głosów nieważnych.
Wszystko wskazuje jednak na to, że prezydentem Rumunii pozostanie Basescu. Dotychczas skłócony z partiami parlamentarnymi prezydent będzie musiał jednak dojść z nimi do porozumienia, by zakończyć kryzys polityczny i powołać stabilny rząd. Jest także możliwe, że rozwiąże on parlament i rozpisze nowe wybory.
