Za sprowadzenie zagrożenia epidemiologiocznego, wskutek czego 52 osoby w ostrowskiej stacji dializ zostały zakażone wirusem żółtaczki, odpowiadają były ordynator i była pielęgniarka oddziałowa.
Jeśli świadkowie stawią się na rozprawę, a strony nie przedstawią dodatkowych wniosków dowodowych, sąd powinien jeszcze dziś ogłosić wyrok. Proces ciągnie się już kilka miesięcy. Przez rok oskarżeni przebywali w aresztach.
W procesie zeznawało około 100 świadków, w tym pracownicy ostrowskiej stacji oraz dializowani tam pacjenci. Podczas ostatniej rozprawy prokurator zażądała dla byłej pielęgniarki oddziałowej Renaty R. 5 lat i 4 miesięcy więzienia, a dla byłego ordynatora Stanisława T. 4 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Zdaniem śledczych, oskarżeni nie przestrzegali podstawowych zasad sanitarnych. Pielęgniarka nie wymieniała rurki kapilarnej i stosowała nieracjonalną praktykę oddawania do krwiobiegu pacjenta krwi pobranej wcześniej do badania. Oskarżeni nie przyznają się do winy.