Policja poinformowała, że zamachowiec miał przy sobie karabin maszynowy, pistolet i trzy granaty. Według świadków, działał sam. Ofiary, to zamachowiec, kobieta i dwoje nastolatków. Nie są znane przyczyny zamachu, wykluczono zamach terrorystyczny. Policja poinformowała, że sytuacja jest pod kontrolą.
Sprawca ataku najpierw rzucił w stronę ludzi czekających na przystanku autobusowym granaty, potem zaczął strzelać. Do zamachu doszło w centrum miasta, na skwerze świętego Lamberta, pełnym dzieci i klientów robiących bożonarodzeniowe zakupy w porze obiadowej, stąd tak duża liczba ofiar. W mieście, zapanował chaos, a sytuacja jeszcze pogorszyła się, bo nie działały telefony komórkowe. Służby medyczne starały się na bieżąco pomóc rannym osobom. Ofiar w centrum Liege mogło być jeszcze więcej, gdyby władze miasta otworzyły jarmark świąteczny. Uroczyste otwarcie zostało opóźnione z powodu brzydkiej pogody.