Zgodnie z przepisami, osoba, która złamie zakaz i wyjdzie na ulicę w stroju zakrywającym twarz i uniemożliwiającym identyfikację, zostanie ukarana grzywną do 25 euro lub może trafić na 7 dni do więzienia. Przepisy nie wspominają wprost o burkach czy nikabach, mówią ogólnie o wszelkich rodzajach ubrań zasłaniających twarz. Jednak sprzeciw wobec publicznego manifestowania przekonań religijnych był jednym z argumentów przemawiającym za wprowadzeniem zakazu. Belgijscy posłowie tłumaczyli, że chcą w ten sposób chronić godność muzułmańskich kobiet. Padały też argumenty dotyczące bezpieczeństwa publicznego - chodziło o to, by zagwarantować policji możliwość identyfikacji osób.
Izba niższa belgijskiego parlamentu już raz przegłosowała projekt przepisów w tej sprawie w ubiegłym roku, ale wtedy upadł rząd i rozpisano nowe wybory parlamentarne. By uniknąć wszelkich problemów legislacyjnych, zdecydowano się powtórzyć głosowanie. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ustawą zajmie się senat.
IAR
