Sprawa dotyczy głośnego morderstwa sprzed czterech lat. Na dworcu w centrum Brukseli Adam G. zadał kilka śmiertelnych ciosów nożem belgijskiemu nastolatkowi i ukradł mu odtwarzacz mp3. W bardzo szybko przeprowadzonym procesie, został skazany na 20 lat więzienia.
Po wyroku, Adam G. miał być odesłany do Polski , bo tak przewidywała polsko-belgijska umowa. Jednak obrona wnioskowała, by pozostał w Belgii argumentując , że w polskim więzieniu Adamowi G. grożą prześladowania z powodu jego romskiego pochodzenia. Poza tym obrońcy powoływali się na belgijskie przepisy, które mówią, że skazany obcokrajowiec nie może być odesłany do kraju wbrew woli. Adam G. deklarował zaś, że woli zostać w Belgii, gdzie może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po odsiedzeniu jednej trzeciej wyroku. Sąd pierwszej instancji podzielił argumentacje obrony i odmówił wydania go Polsce. Sąd apelacyjny anulował tę decyzję. Ponieważ teraz obrońcy nie wnieśli kasacji, ekstradycja do Polski powinna nastąpić bardzo szybko.