"Choć Jezus narodził się w ubóstwie, to istnieje ubóstwo, którego Bóg nie chce i które należy zwalczać" - mówił papież. Przekonywał, że ubóstwo nie pozwala ludziom żyć zgodnie z ich godnością, a także obraża sprawiedliwość i równość. Właśnie dlatego zagraża pokojowej koegzystencji - dodał papież.
Zdaniem Ojca Świętego, globalny kryzys gospodarczy może być okazją do rewizji dominującego modelu rozwoju. "Aby więc zwalczyć niesprawiedliwe ubóstwo" - mówił papież - "należy odkryć na nowo umiar i solidarność, jako wartości ewangeliczne i zarazem uniwersalne".
Na zakończenie kazania Benedykt XVI wyraził głębokie pragnienie, "aby żyć w pokoju, jaki płynie z serca większości ludności izraelskiej i palestyńskiej, raz jeszcze wystawionej na niebezpieczeństwo przez masową przemoc, rozpętaną w Strefie Gazy". Podkreślił, że również przemoc, nienawiść i nieufność są formami ubóstwa, które należy zwalczać. Benedykt XVI wyraził przekonanie, że "przy mądrym i dalekowzrocznym wkładzie wszystkich", można będzie rozmawiać, wyjść sobie naprzeciw i udzielić konkretnej odpowiedzi na powszechne pragnienie życia w pokoju.