W kazaniu Benedykt XVI powiedział, że życie człowieka można uznać za udane nie wtedy, kiedy jest długie, lecz kiedy jest "czyste i wolne od niegodziwości". Benedykt XVI zauważył, ze ludzie uważają za szczęśliwych tych, którzy długo żyją. Bóg tymczasem bardziej aniżeli wiek, ceni prawość serca.
"Świat ufa mędrcom i uczonym, podczas gdy Bóg woli maluczkich" - dodał papież. Podkreślił, że życie wieczne zaczyna się już na ziemi.
Benedykt XVI zwrócił też uwagę na "pozytywny aspekt śmierci", który przypomina, że życie i wartości doczesne przemijają, a człowiek jest zależny od Boga.
Na zakończenie homilii papież modlił się, aby ludzie, pielgrzymujący na ziemi, pamiętali o celu, do jakiego zmierzają - o życiu w niebie.