Celebrowana przez Benedykta XVI msza została odprawiona po angielsku i częściowo po hiszpańsku, gdyż 40 procent amerykańskich katolików stanowią Latynosi. W homilii papież wyraził radość, że odwiedza tak zróżnicowany kościół i wezwał jego członków do jedności. Benedykt XVI powiedział jednak, że nie tylko Kościół w Ameryce, ale całe społeczeństwo znalazło się na rozdrożu.
"Obserwujemy niepokojące oznaki rozpadu podstaw społecznych: alienacji, gniewu i polaryzacji wśród wielu współczesnych, nasilenie przemocy, osłabienie wartości moralnych i zapominanie o Bogu" - powiedział Benedykt XVI.
Papież po raz kolejny powrócił do skandali z molestowaniem seksualnym nieletnich przez księży. "Moje słowa nie są w stanie opisać bólu i krzywdy, wyrządzonej przez to maltretowanie. Ważne jest by ci, którzy ucierpieli zostali objęci życzliwą opieką duszpasterską" - powiedział Benedykt XVI.
Papież powtórzył, że informacje o skandalach były dla niego bolesnym przeżyciem, ale podkreślił, iż Kościół zrobił bardzo wiele by tego typu sytuacje nie potarzały się w przyszłości.