Miejsce narodzin Chrystusa jest już przygotowane na rozpoczynające się jutro Boże Narodzenie. To właśnie do Betlejem na Zachodnim Brzegu ściągają co roku tysiące gości z całego świata. Miejscowi Palestyńczycy liczą, że turyści i pielgrzymi nie tylko przyjdą do Bazyliki Narodzenia, ale obejrzą też inne miejsca w historycznym centrum miasta.
Centrum Betlejem od kilkunastu dni jest świątecznie przystrojone, a na placu Żłóbka stoi już kilkumetrowa choinka z czerwonymi bombkami. Wszystko dla tysięcy pielgrzymów, którzy już są w mieście albo przyjadą do Betlejem w najbliższych godzinach.
Zarówno Palestyńczycy jak i pracujący w Betlejem obcokrajowcy mają jednak nadzieję, że goście z całego świata nie będą spędzali czasu wyłącznie na placu Żłóbka i w Bazylice Narodzenia. "Powinni także przejść się po okolicy, żeby zobaczyć jak mieszkają i żyją Palestyńczycy i aby wydać tam pieniądze. Sklepikarze narzekają bowiem, że poza placem nie ma turystów" - mówi Polskiemu Radiu pracująca na Zachodnim Brzegu Brytyjka Grace.
Palestyńczykom nie chodzi jednak tylko o zarobek. Architekci z Centrum Ratowania Dziedzictwa Kulturowego w Betlejem chcą też zebrać pieniądze na odnowę zabytkowego, ale zniszczonego centrum miasta. "Domy są zniszczone przez Izraelczyków, ale także przez mieszkańców, którzy nie zdają sobie sprawy, że są to budynki stare i zabytkowe" - mówi Polskiemu Radiu palestyńska architekt Ghadeer Najjar.
Architekci mają też nadzieję, że w zbieraniu funduszy pomoże im fakt wpisania Betlejem na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
W ubiegłym roku na Święta do Betlejem przyjechało około 135 tysięcy osób.
IAR
