Choć mróz nie odpuszcza, kolejarze walczą, by dla pasażerów skutki zimy były jak najmniej odczuwalne. Ostatniej nocy w całej Polsce odnotowano 9 przypadków oblodzenia sieci trakcyjnej, ale nie spowodowało to większych utrudnień. Sześć pociągów dalekobieżnych skierowano trasą zmienioną - bez wydłużenia czasu przejazdu. Tam, gdzie oblodzenie trakcji jest największe wysłano pociągi techniczne i lokomotywy spalinowe - mówi IAR rzecznik PKP PLK - Mirosław Siemieniec. "Staramy się, aby informacja docierała do podróżnych na dworcach i w pociągach". Sytuację monitoruje przez całą dobę specjalnie powołany zespół specjalistów.
Nad całym krajem czuwa w sumie ponad 2 tysiące dyżurnych ruchu i dyspozytorów. By sieć kolejowa była przejezdna, w nocy pracowało w sumie 59 lokomotyw i 76 pociągów sieciowych. Sprawdzana była przejezdność na 1600 kilometrach linii kolejowych.
IAR